-Wchodźcie szybko!
- oznajmiłam zamykając drzwi za nimi.
Wszyscy rozsiedliśmy się na dębowej podłodze i zaczęliśmy myśleć, co robić dalej.
Wszyscy rozsiedliśmy się na dębowej podłodze i zaczęliśmy myśleć, co robić dalej.
-Patrzcie, co
przyniosłem. - odezwał się blondyn uchylając swoją bluzę, w której były z
dziesięć butelek saki.
-No to już mamy, co
robić. - uśmiechnął się Shikamaru.
-Ja..ja nie pije. -
powiedziałam.
-Dlaczego? - spytał
Uchiha.
-Nie mam ochoty,
potowarzyszę Hinacie.
-Dziękuję
Sakura-chan. - Uśmiechnęła się.
Także wyszło, że
tylko my dwie nie piliśmy. Sasuke też dużo nie wypił. Na jego twarzy widniało
przygnębienie.
- Ja wychodzę na
razie na zewnątrz. -oznajmiłam wstając z miejsca i pokierowałam się do drzwi
zewnętrznych. Usiadłam na małym tarasie obok hotelu. Po niecałych dwudziestu
minutach obok mnie zjawił się Karooki.
-dlaczego sama tu
siedzisz? - usiadł koło mnie. Czuć było od niego alkohol.
-Bo dziwnie się
czułam siedząc tam. - spojrzałam się w jego świecące czarne jak węgiel oczy.
-Sakura... - zaczął
się przybliżać, a to coraz bliżej i bliżej..
Nagle zza rogu
wyszedł Uzumaki.
-No siemanooo!
idziemy pić Sasu! - złapał go za rękę i zaczął ciągnąć do pensjonatu.
-Zostaw mnie
głąbie! - wyszarpnął dłoń.
-No dawać, Shikamru
się liże z Ino, Hinata usypia, a tamci coś tam knują.
Nie wierzyłam, jak
to Ino się całuje z Shika?! Przecież... nie wierze.
-Chodźmy! - objęłam
czarnowłosego i pokierowaliśmy się do pokoju.
Była cisza, ale
zauważyłam, że Kiba z Gaarą coś knują.
-Mamy pomysł! Ejj!
- krzyknęli nagle.
Wszyscy spojrzeli
na nich. Sama byłam ciekawa, o co chodzi.
-Co myślicie o tym,
żeby iść na rynek, wiecie tam gdzie jest ten zamek w centrum. Podobno można tam
wejść. Zabawimy się. - spojrzałam na Sasuke, a potem na Hinatę.
-Nie wiem, czy to
dobry pomysł, a co jeśli dowiedzą się o tym nauczyciele?
-Haha, nie
rozśmieszaj mnie Sasukra! Myślisz, że Kakashi z Iruką są u siebie w pokojach? -
oznajmił sarkastycznie.
-A nie są?! -
spytał Uzumaki.
-Chodźcie
pokażemy wam jak nie wierzycie. Mamy
haka na nich! - Złapałam głęboki oddech i zapukałam, ale nikt nie otwierał.
Złapałam za klamkę. Drzwi się powoli uchyliły.
-Przepraszam, jest
tu ktoś? - spytałam szeptem. Pokój był pusty. Wszyscy spojrzeliśmy na Kibę i
Gaarę, którzy uśmiechali się szyderczo.
-W takim razie, na
co jeszcze czekamy?! - uśmiechnęliśmy się i zaczęliśmy się kierować do naszego
celu.
Zamek był zadbany i
dookoła było tak czysto, że gdy dotknęłam chodnika miałam tylko lekko zakurzoną
dłoń. Dookoła miejsce oświetlone. Wyglądało to bardzo romantycznie.
Po drodze musieli,
nie którzy wytrzeźwieć, bo zaczęli się zachowywać całkiem normalnie. Było
chłodno, ale moje oczy nadal spoglądały tylko na Uchihę. Pociągał mnie. Na
jakiś głupi sposób, taki nie wytłumaczalny.
-Mam pomysł. Gramy
w chowanego! - wyskoczył Shikamaru.
-No okey, ale kto
szuka? - spytał Gaara.
-Może zagrajmy w
papier, kamień, nożyce? - wtrącił się Sasuke. Mimowolnie uśmiechnęłam się.
Wyszło na to, że
Czerwonowłosy szukał. Wszyscy się rozproszyli.
Szłam korytarzem,
kiedy nagle poczułam szarpnięcie za rękę. Chciałam krzyknąć, ale ten ktoś
zatkał mi usta dłonią.
Nagle postać mnie
odwróciła do siebie.
-Sasuke... -
wyszeptałam. Chłopak delikatnie zaczął masować, a to policzek, a to usta. Moje
serce zaczęło wariować. Nie mogłam się opanować. Chciałam, więcej.
***
Zaczęła napierać coraz
bardziej na mnie. Zauważyłem jej zielone oczy, które aż paliły sie do
pocałunku. Złapałem ją za szyję i zacząłem całować. Najpierw po policzku, na
którym już wydniały lekkie rumience, po malutkim nosku, który idealnie pasował
do jej okrągłej twarzyczki, niezwykłe czoło, aż w końcu zjechałem do ust. Pierw
delikatne muśnięcie, aż w końcu zatopienie się w nich jak w roztopionej
czekoladzie. Dziewczyna oddawała, każde moje pocałunki. Postanowiłem, więc
pogłębić pocałunek i powoli włożyłem język do jej podniebienia. Przywarła do
mnie. Podobało jej się, też się włączyła. Nasze języki, w tym momencie
odgrywały ważną
rolę. Nawet nie wiem, kiedy moje dłonie zawędrowały pod jej cieniutką,
niebieską bluzeczkę. Poczułem od niej ogromne ciepło, przywarłem ją do ściany.
Wskoczyła na mnie. Było nam dobrze. Ciche dyszenie to nic, z tym co można było
wyczuć od nas. To pożądanie, którego nie mogliśmy opisać. Całowałem po szyi,
dekolcie, nie byłem w stanie się zahamować, ale ona też nie chciała.
-Sasuke... kochaj
się ze mną.. - spojrzałem na nią zszokowany. Jej policzki stały się jeszcze
bardziej różowe, a oczy zaczęły błyszczeć jak dwa brylanty. Chciałem to z nią
zrobić, ale nie tu.. nie w takim miejscu.
-Sakura, chciałbym,
ale nie mogę.. przyjaźnimy się. - popatrzyła na mnie zawiedziona i przeszła kawałek.
-Tak to TYLKO
przyjaźń. - nacisnęła bardziej na słowo 'Tylko'.
-Sakura to nie
tak.. - próbowałem się wytłumaczyć, ale ona poszła.
***
-Sakura to nie tak!
Słyszysz?! - miałam to gdzieś. Skoro to tylko 'przyjaźń', to to co my przed
chwilą robiliśmy było po przyjacielsku? mam to gdzieś.
-Sakura! - zaczął
biec za mną.
-Mam was! -
krzyknął z daleka Gaara.
-Mam to gdzieś!
-krzyknęłam, a po policzku poleciały mi łzy.
Wbiegłam do miejsca
zakwaterowania i położyłam się na łóżku. W pewnym momencie usłyszałam pukanie.
Spojrzałam się na
drzwi, a przed nimi stał Uchiha.
-Czego?!
-Sakura cicho..
Muszę Ci coś powiedzieć.
-Czego chcesz? -
spytałam, a do moich oczu zaczęły się cisnąć łzy. Usiadł obok mnie i zaczął
głaskać po głowie.
-Sakura to nie tak,
że nie chce się z tobą kochać, po prostu chciałabyś 'to' zrobić w byle jakim miejscu? Ja też nie, więc nie
bądź taka.. - schowałam twarz w poduszkę.
-Co jest? - poczułam
jego dłoń na moich plecach.
-Jest mi tak bardzo
wstyd! - nie mogłam spojrzeć na jego twarz. GŁUPIA!
-Spójrz się na
mnie... - wyciągnął moją twarz i pocałował.
-Sakura dla mnie to
nie tylko przyjaźń, bo ja cie kocham. - poczułam jak by mnie strzała amora
przebiła na wylot. Byłam tak bardzo szczęśliwa. Rzuciłam mu się w ramiona i
zaczęłam całować.
-Nawet nie wiesz
jak się cieszę... tak strasznie się
cieszę.. - uścisnęłam go.
Ponownie zaczęliśmy
się całować, ale teraz namiętniej, bardziej zachłanniej. Położył mnie na łóżku
i zaczął pieścić moje ciało. Zdjęłam mu podkoszulkę i zaczęłam masować jego
muskularne ciało. Było mi dobrze, zresztą jemu pewnie także. Chwilę potem także
zdjęłam podkoszulkę, że zostałam w staniku. Jego ręce chodziły po moim całym ciele,
kiedy zeszłam do jego spodni, drzwi się odtworzyły.
-Sakura?!
-Tata??!
-Tata??!
Aaaaaaaaaa nareszcie doczekałam się na nowy rozdział ! . Widzę , że z moich rad prawie nie skorzystałaś , ale to dobrze , bo notka jeszcze lepsza niż zakładałam :*
OdpowiedzUsuńHehehe wycieczka do zamku , zabawa w chowanego ? Co jeszcze ?
Aaa głupiutka Sakura , żeby w takim miejscu xd.
Powiedz mi normalnie jedno : DLACZEGO TEN JEJ TATA MUSIAŁ WEJŚĆ xd. No ja się pytam dlaczego ?? :D
Czekam na next :) . Ja tez pracuję na kolejną notką więc niedługo możesz się spodziewać powiadomienia z mojej strony :D :*
OMG TATA!!?? No to teraz będzie się działo. A tak wogóle skąd on się tam wziął? Czekam z niecierpliwością na next :D
OdpowiedzUsuńDlaczego jej tata przerwał tak namiętną chwile, no ja się pytam??
OdpowiedzUsuńI skąd on się tam wziął? Mówiłam już jak ja nie lubię tego kolesia? Grrrr, po prostu nie cierpię...
Facet jakiś niedorobiony jest.xd I co z tym wyjazdem? :D Mam nadzieję, że w następnej notce się dowiemy, czekam z niecierpliwością. ^^
Coś czuje, że ojciec Sakury się na Sasia rzuci. T.T
Pojawienie się taty Sakury wszystko skomplikuje :( Coś czuję że to koniec wycieczki dla Saki bo on zabierze ją stamtąd siłą :/ Prawdopodobnie zmusi ją do wyjazdu co zerwie kontakty między Sakurą i Sasuke :( Ehhhh jak na razie wszystko zapowiada się w ciemnych barwach :( Mam nadzieję że twoja wersja jest bardziej optymistyczna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!
Hejo :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Awards :)
zapraszam : http://keep-calm-and-love-sasusaku.blogspot.com/2013/09/liebster-blog-awards.html :*
O,o ... Jezusie przenajświętszy !! Dlaczego Ojciec Sakury musiał się wpierdolić ? Wybacz za przekleństwo, ale nie wyrabiam.... Serio ;-; Co on tam robił ?! Nie lubię typa... Pewnie zabierze Sakurę ! Foch.. Matka Sakury < Śp > by tego nie chciała !! No cóż nic, innego mi nie pozostaje niż, czekać na kolejne rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak tata, który wchodzi do pokoju w najmniej odpowiednim momencie.
OdpowiedzUsuńEeeh, a było już tak romantycznie. ^^